H&H czyli Humor i Horoskop :)
A V E ! xD
Krótko - śmiech jest
dobrym lekarstwem na chandrę powakacyjną.
Nawet śmiech przez łzy.
Macie tu sporą dawkę tego leku. :P
Najśmieszniejsze- bo
prawdziwe.
Trochę autentyków na
dobry początek.
W szkole na
przerwie. Kolega wyjmuje z kieszeni kasztana i rzuca obok fajnej laski,
potem podchodzi do niej i się pyta: "To twój kasztan?"
***
AGH. Profesor
przychodzi na wykład i widzi na podłodze peta:
-Czyj to pet?
Cisza.....Profesor
ponownie :
-Czyj to pet ?
Nagle z końca sali
- Niczyj , można
wziąć!
***
Dzisiaj na uczelni
spotykam kumpla z mocno zakrapianej imprezy:
- Cześć Sławek,
jak impreza się udała?
- Nie wiem jeszcze nie opowiadali.
***
Cisza po burzy, gdzie kłóciliśmy się z moim chłopakiem, że niby ja
sprawdzam mu kieszenie. Siedzę z siostrą w kuchni, odreagowując.
Słucham także, co wygaduje mój narzeczony, siedzący z chłopakiem
siostry.
Szwagier: Co ty wyprawiasz, Joachim?
Moj Luby: Wycinam artykuł z gazety. o facecie, co zabił swoją babkę,
bo sprawdzała mu kieszenie.
Szwagier: Co z nim zrobisz?
Mój Luby: Wsadzę sobie do kieszeni.
***
Student podchodził do egzaminu w sesji zerowej.
Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale nie przygotował
się jak należy.
Profesor zdruzgotany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi
i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty - dodał egzaminowany.
I zdał!!
***
|